Hilton napisał:
W US preprowadzono wiele badan.
relacja, gdy jedna strona utrzymuje druga podczas opieki nad potomstwem i przedluza sie to z roku do nieskonczonosci jest destrukcjna. Im dluzej ktos pozostaje wylaczony z rynku pracy, tym gorzej dla niego w przyszlosci.
Oczywistym jest, ze matka nie idzie do pracy wprost z porodowki.
Ja nie popieram utrzymywania przez lata partnera/partnerki bo wychowuje dzieci. Takie zachowanie powduje problemy, konflikty, frustracje.
Decydujac sie na dziecko trzeba sobie uswiadomic, ze dziecko bedzie wspolne, tak samo jak rachunki. Bez urazy.
I widzisz.. ZGADZAM się w 100% z Tobą! Nie wiem o czym ta dyskusja skoro myślisz tak samo.
W US preprowadzono wiele badan.
relacja, gdy jedna strona utrzymuje druga podczas opieki nad potomstwem i przedluza sie to z roku do nieskonczonosci jest destrukcjna. Im dluzej ktos pozostaje wylaczony z rynku pracy, tym gorzej dla niego w przyszlosci.
Oczywistym jest, ze matka nie idzie do pracy wprost z porodowki.
Ja nie popieram utrzymywania przez lata partnera/partnerki bo wychowuje dzieci. Takie zachowanie powduje problemy, konflikty, frustracje.
Decydujac sie na dziecko trzeba sobie uswiadomic, ze dziecko bedzie wspolne, tak samo jak rachunki. Bez urazy.
I widzisz.. ZGADZAM się w 100% z Tobą! Nie wiem o czym ta dyskusja skoro myślisz tak samo.